Rozdział 6
-Shireen Baratheon.- powiedział głos z głośnika. Wstałam.
Już od dwóch dni ćwiczyliśmy na sali treningowej, aby
przygotować się do Igrzysk i pokazu umiejętności. Opanowałam, prawie do perfekcji , umiejętność rozpalania ogniska, rzucania noży
do celu , rzutu oszczepem i oczywiście walki cepem.
-Powodzenia.- rzucił oschle Struve. Nadal był na mnie zły, za sojusz z byłym
zawodowcem – Alex McAmy.
Spojrzałam
na Emily, lecz ta udawała, że mnie nie widzi. Na pewno chciała tylko sojuszu
dla ochrony i co noc będzie się wahać, czy poderżnąć mi gardło.
Nic nie odpowiedziałam i podeszłam do metalowych drzwi,
gdzie podobno miałam znaleźć organizatorów.
Same się otworzyły , a kiedy podeszłam kilka metrów dalej –
zamknęły się, bez najmniejszej szansy na ucieczkę.
Odwróciłam się od drzwi i okrążyłam salę wzrokiem. To była
ta sama, na której trenowałam, przez ostatnie trzy dni. Jednak były tylko dwie
różnice. Pierwsza to, że jest kompletnie pusto, a druga, że na piętrze siedzą
organizatorzy i sponsorzy.
-Zacznij.- oznajmił gruby głos nowego organizatora Igrzysk.
To był jego pierwszy rok, lecz wszyscy z zapartym tchem czekali na jego arenę
Wróciłam do rzeczywistości i dygnęłam niedbale. Usłyszałam
nieliczne szmery i chichy.
Ręce zaczęły mi się trząść. To jedna z moich wad. Kiedy się
denerwuję , to trzęsę się jak galareta. Nienawidzę tego.
Pobiegłam do działu z bronią i wzięłam cep, oraz kilka manekinów
z plastiku około mojego wzrostu. Ustawiłam je wokoło siebie ,przed organizatorami
i sponsorami.
Zaczęłam każde z nich atakować, a niektóre z nich straciły
kilka części ciała.
Spocona i dysząca
spojrzałam na parter.
Główny organizator
groźnie na mnie popatrzył
-Masz jeszcze dwie
minuty! Ogarnij się dziewczyno!- wrzasnął.
Odwróciłam się i pobiegłam do działu z włóczniami i
oszczepami. Łzy napłynęły mi do oczu. Nie lubię jak ktoś na mnie krzyczy.
Wzięłam pięć włóczni i podeszłam do linii , która
oddzielała mnie o jakieś trzydzieści metrów od tarczy.
Rzucałam już drugą włócznię, jednak organizator ogłosił, że
mój czas się skończył.
-Przygotuj się na śmierć, dziewczyno.- prychnął i wskazał mi
ręką drzwi. Pędem pobiegłam do nich, ocierając raz za razem mokre oczy.
~~~
Od końca pokazu
umiejętności leżałam na łóżku i patrzyłam na sufit, jak martwa , lecz przyszła
do mnie Librae , rozkazała się odświeżyć
i pójść na kolację.
Nie chciałam wychodzić do ludzi, źle się czułam i nie za
bardzo miałam ochotę słyszeć ciągłe pytania, na temat pokazu.
Jednak nie miałam wyboru i wygramoliłam się z łóżka. Umyłam
się , uczesałam włosy , a następnie wyjęłam z szafy jasną, jeansową kamizelkę,
beżową sukienkę i botki , również w tym samym kolorze.
Weszłam do jadalni i usiadłam na końcu stołu, z dala od
trajkoczącej grupy.
Zjadłam jakieś mięso i próbowałam odpowiadać na różne
krótkie pytania.
I oto nadszedł mój koniec świata- ogłoszenie wyników.
Usiedliśmy wszyscy na kanapie i włączyliśmy telewizor.
Przed naszymi oczami ukazał się Ceaser Filckerman, który z
nierozstającym się uśmiechem i białymi jak śnieg włosami, przywitał wszystkich.
-Zacznijmy!- oznajmił.- Ness Perez, Dystrykt 1. Zdobyła 9 punktów.- A co ja dostanę?.- Dareen
Bron, Dystrykt 1. Zdobył 10 punktów.- Zdjęłam botki i położyłam nogi na
kanapie.- Alex McAmy , Dystrykt 2. Również zdobyła 10 punktów…- Spojrzałam na
Struve’a. Siedział zdenerwowany na kanapie i bacznym wzrokiem patrzył na ekran
telewizora. Spojrzałam tam gdzie on. Chłopak z dwójki zdobył 11 punktów.- Jane
Rowling i Legolas Dick, Dystrykt 3. Obydwoje zdobyli 7 punktów…
Przez kolejne kilka minut czekałam na moją kolej.
Wiem tylko o tym, że Emma Black z Czwórki zdobyła jedenaście
punktów, Violet z Dystryktu Piątego
zdobyła osiem punktów, a Kevin siedem.
-Shireen Baratheon, Dystrykt 6.- powiedział Ceaser. Wstałam
i patrzyłam na ekran. – Zdobyła 9 punktów.
Jednak chcą, żebym zginęła.
-Brawo!- pisnęła Librae, a Fir ścisnął moją rękę.
-Struve Perthshire, Dystrykt 6. Zdobył 11 punktów.- Chłopak
odetchnął z ulgą i rozsiadł się luźniej na kanapie.
Rose z Ósemki dostała 7 punktów, Emily Wood z Dziewiątki 9
punktów- tyle samo co ja, a Stella Digger z Dziesiątki zdobyła 6 punktów.
-Zdobyliście wspaniałe wyniki!- pogratulowała nam Librae.-
Prawdopodobnie wiecie, że jutro wieczorem jest wywiad, więc będziecie do tego
przygotowani. Fir będzie uczył Shireen, a ciebie Struve, będzie przygotowywała
Valeria. Jutro pobudka o dziewiątej. Dobranoc!- pożegnała nas i skierowała do
pokoi.
Poszłam do swojego i nie przebierając się weszłam do
miękkiego łóżka.
Za dwa dni będę już na arenie.
Za dwa dni będę martwa…
~~~
Dawno nie było...
W ogóle ktoś to czyta?
Jasne, że czytają, tylko komentować się nie chcę ;)
OdpowiedzUsuńPodobał mi się rozdział ale jakoś krótki.
Może... Nie wiem, tak czy siak rozdział fajny :D
Pozdrawiam i weny życzę,
Ala ;)